Ostatnio mieliśmy okazję zobaczyć nową reklamę sieci telefonii komórkowej Heya.
Jak widać został w niej wykorzystany wizerunek Lenina wraz z jego atrybutem - czerwonym sztandarem.
Wiele środowisk oburzyło się wykorzystaniem w spocie wizerunku krwawego rewolucjonisty.
Prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z UW w rozmowie z na ten temat stwierdził, że wyrzuciłby przez okno twórcę tej reklamy razem z jego pomysłem (mocne słowa), a reklamie powinniśmy odejść od wizerunków postaci historycznych. Również internauci z FB zorganizowali bojkot pod hasłem "Stop sowietyzacji".
W reklamach bez skrupułów stosuje się manipulację uczuciami ludzkimi: litością, uczuciami rodzicielskimi, chęcią dowartościownia siebie i poczucia się...luksusowym albo wybrańcem losu.
Wszystkie chwyty dozwolone.
Niektóre łańcuchy myślowe pomysłodawców i producentów są po prostu powalające. Np. środki na odchudzanie skojarzone z obozem koncentracyjnym - w tle. Albo nasza rodzima reklama łódzkiej "Manufaktury", nieszczęsliwie nawiązująca do tzw. "Nocy Kryształowej"...Niewiedza czy brak zasad?
W reklamach szafuje się wszystkim: wizerunkiem dzieci, kobiet w ciąży, chorych, kalekich, symbolami religijnymi...Bez żenady pokazuje się ludzi w trakcie realizowania potrzeb fizjologicznych przy pisuarach, mówi się prawie w sposób otwarty o seksie w rodzaju "Och, jaki duży! Co z nim zrobiłeś?" itd.
Jem sobie obiadek oglądając telewizję a tu: ahoj i akuku! To ja, TWOJA PROSTATA - i pokazuje się jej skrzywione oblicze wtopione w gruczołowaty brąz bleeeeee... Ja mam wyobraźnię i sorry, ale obiad mi nie smakuje w towarzystwie tej prostaty, która mocno przerośnięta na mnie kiwa z ekranu!
Teamat dzieci. Ja bardzo przepraszam, ale czasem mam wrażenie, że wiele reklam jest realizowanych z myślą, by pedofilom zrobić dobrze. Może to moja przesadna wrażliwość, ale...Ta słynna reklama z chłopcem jedzącym loda...Albo te dzieciaczki wywijające tyłeczkami , często gołymi, te dziewczynki patrzące zalotnie, z umalowanymi usteczkami i w sukienkach wcale nie dziecinnych....Ja bardzo przepraszam, ale jeśli pokazuje się dziecko obnażone i w prowokacyjnych pozach, czy też naśladujące mimiką i gestami dorosłych, to dla mnie przekaz jest jednoznaczny.
Proszę popatrzeć, czy ta dziewczynka z reklamy WYGLĄDA jak dziecko, czy jak panienka w agencji towarzyskiej czekająca na klienta?
Albo symbole religijne czy też emblematy państwowe. Nie ma żadnych granic!
Co do sztuki. Niestety, jest jeszcze gorzej. Te instalacje ze zwłok ludzkich, te gentalia na krzyżu...Wszytko dla sztuki! Ludzie, gdzie my żyjemy? Wszystko na sprzedaż? Niech mówią, wszystko jedno jak, byle mowili? Nie ma już nic świętego na tym świecie? NIETYKALNEGO????????
Z tym pytaniam was zostawiam. Także tych, których NIE BULWERSUJE, gdy Madonna śpiewa zawieszona na krzyżu w koronie cierniowej, gdy Nergal niszczy Biblię....Taki mamy teraz świat...Dokąd zmierzamy?
A tu nagle wielka wrażliwość wyszła społeczeństwa, przy reklamie Heya!
No dobrze, dobrze...
1 komentarz:
Faktycznie,to GÓWNIANY "postęp" !
Prześlij komentarz