poniedziałek, 1 grudnia 2014

Ząb do usunięcia

Miałam zamówioną wizytę u stomatologa. Na czwartek.
Sporo czekałam, ale udało się!
Chirurgia szczękowa. Muszę usunąć "ósemkę" na górze po lewej.
Przykra sprawa. Cóż....
Przeżywałam już od poniedziałku. A jakże!
Podzieliłam się więc z koleżankami z pracy swoim zmartwieniem. 
- Ósemka? - ni to spytała, ni stwierdziła Marlenka - ooooo, to trzeba mieć prześwietlenie. Jaki korzeń ma. mały czy duży. I czy nie pokręcony albo splątany! - dodała z przekonaniem.
- Mam prześwietlenie. Wszystko ok, niesplątany! - stwierdziłam z tryumfem.
- Uuuuuu - zawyła rzewnie Joanna - tu by trzeba całej szczęki zdjęcie, to się nazywa... - tu utknęła - panto...pantograf... - dodała niepewnie.
- Pantogram albo penaten - zawyrokowała Mariola.
- PANTOMOGRAM! - krzyknęła pewnie Aśka - ja takie coś miałam jak mi usuwali, 120 złoty kosztuje! Ale masz potem wszystko jak idziesz wyrywać!
Poczułam się nieswojo.
- Ja to jak byłam na chirurgii, to taki dentysta był przystojny, pani się kładzie, powiada, a ja, że po co, pani się kładzie to pani tylko tam popatrzę. No to poprosiłam go coś na uspokojenie. A on tak stanął nade mną jak upiór i: pani otworzy usta! - na jednym wydechu wyrecytowała Asia.
- I co? I co? - rozgorączkowała się Marlenka.
- Zajrzał, a ja dalej siedzę z otwartymi ustami..A pielęgniarka do mnie: co pani ust nie zamyka? Ja na to, że: to rwać nie będziecie? A lekarz, że już wyrwany! - zakończyła Aśka z entuzjazmem.
Zrobiło mi się jakoś tak... błogo na duszy.
- Bać to się nie ma co - zabrała głos Marlena - teraz to oni tylko wkręcają takie coś jak korkociąg w zęba i już! A znieczulenie takie dają, że mogą ci nawet ŁEB URŻNĄĆ i nie poczujesz! - zakończyła z humorem.
Poczułam się znów tak sobie i zrobiło mi się niedobrze jak wyobraziłam sobie jak mi w znieczuleniu "łeb użynają". Jakoś to znieczulenie mnie nie przekonało nic a nic.
- A mój brat to nie ma wcale ósemek - stwierdziła zawsze opanowana Mariola - nie wyrosły mu.
- Ma, na pewno ma, ale w dziąśle! Mnie to tak strasznie bolało, jak mi wyrastały, jak byłam w twoim wieku, że wyłam przez miesiąc - zwróciła się do Marioli, Marlena - takie miałam kulki na dziąsłach i bolało to jak cholera! A potem zaraz mi się popsuły i trzeba było je powyrywać! Ale to bolało! Jakaś tam torbiel była pod zębem, lekarz powiedział, że jakby wiedział, to by się nie podjął! - dodała z przekonaniem.
Poczułam zawrót główny na myśl, że mogę TEŻ mieć torbiel.
- Bo taka torbiel jak się rozleje to uhhhhhhh! - zawyła Asia robiąc pełną boleści minę co podkreśliło dynamikę jej wypowiedzi.
- Tak. Zakażenie krwi MUROWANE! - zapewniła Mariola.
- A ja - odezwała się Joanna - to raz miałam rwany 45 minut ząb! 45 minut, macie pojęcie? Aż sąsiadka moja to myślała, że zasłabłam albo co! Nie mogła mi wyrwać, no nie dawała rady! Prywatnie to było! Potem pieniędzy wziąć nie chciała.
Wyszłam. Nie chciałam więcej słuchać.
A wizytę przełożyłam. Muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć!