niedziela, 17 listopada 2013

Krzyż i tęcza...

Moi drodzy,
Opowiem Wam co mną dziś wstrząsnęło...
Już setki razy na ten temat pisałam, mówiłam...
Kwestia tolerancji - dla homoseksualistów, Żydów (Semitów), czarnych...ups...chciałam powiedzieć Afroamerykanów itd., itp.
Czyli dla wszystkich.
Za wyjątkiem katolików.
Tak więc mamy się liczyć z homoseksualistami by ich nie urazić np. pisaniem brzydko o ich manifestacjach, paradach, gdzie na golasa jadą na platformach, macając się po...ramionach.
To jest wesoła parada "równości", wesołości, swobody, miłości, szczęścia i całej reszcie tych (tfu!) heteryków NIC do tego! Bo im się należy! Kto spojrzy krzywo, kto się wypowie, ten homofob, kartofel, zaścianek i można mu z tyłka zrobić jesień Średniowiecza!



Mamy wszyscy liczyć się z homoseksualnymi osobami/obywatelami, bo to są bardzo wrażliwe jednostki! Nie możemy więc ich uczuć, w całej subtelności, urazić!
Nie możemy się wypowiadać w temacie pedofilii w kontekście homo, pomimo, że udowodniony został tu ścisły związek. Jednak. Ale nie, o tym mówić nie można, można mówić za to często, głośno, dosadnie i obraźliwie o pedofilach - księżach, w dodatku przy okazji złodziejach i pijakach!
Tu żadne normy przyzwoitości nie obowiązują.
O czarnym nie możemy powiedzieć, że ma czarną skórę, mimo, że faktem niezaprzeczalnym to jest...
No, że o Żydach nie każdy może mówić cokolwiek, to wiadomo, niektórzy są po prostu niegodni samego tematu związanego z tą nacją..
Ale nie o tym...
W ramach otwartej niedawno wystawy pn. "British British Polish Polish: sztuka krańców Europy w latach 90. I dziś" w  Centrum Sztuki Współczesnej, jest pokazywany film Jacka Markiewicza pt. "Adoracja Chrystusa".
Obraz (z roku 1993) to praca dyplomowa autora. Jest to film, który przedstawia nagiego artystę, pieszczącego leżący na podłodze średniowieczny krucyfiks z prawie nagą postacią Jezusa.
Nie należy się dziwić, że przeciwko takiemu pogwałceniu uczuć religijnych nie tylko większości Polaków, ale wszystkich katolików na całym świeciem, protestują środowiska katolickie.
Członkowie Krucjaty Różańcowej postanowili okupować salę stołecznego Centrum Sztuki Współczesnej jako wyraz protestu...
Nie będę komentować już tego, jakie zarzuty/pytania powstały w zwiazku z faktem powstania filmu, a mianowicie:
- na jakiej podstawie wydano autorowi średniowieczy eksponat, który został sprofanowany?
- jak można tego typu przedsięwzięcie traktować jako pracę dyplomową? 
- dlaczego CSW postanowiło eksponować i płacić za tę bluźnierczą instalację?
- dlaczego dyrektor i kurator nie zareagowali już na pierwsze zarzuty ws. wystawy?
Mam nadzieję jedynie, że sprawą zainteresuje się min. prokuratura...A może i inne organy?
Jak na razie p. Minister Zdrojewski nabrał wody w usta, ale wystawy nie finansuje...Podobno.
Jak widzicie, moi Drodzy, na to, że ktoś będzie miał wzgląd wrażliwość katolików nie ma co liczyć.
Zniszczono homoseksualną tęcze na przeciwko kościoła - jest skandal.
Oczywiście nie pochwalam dewastowania czegokolwiek, ale...
Chodzi głównie o to, że...mogą się PEWNE środowiska poczuć URAŻONE!
Pamiętamy przecież kiedy powstała tęcza i przez kogo zostało jej powstanie zainicjowane , w dodatku jakby ku urąganiu ludziom wierzącym, którzy w niedziele i Święta kościelne wychodzą z pobliskiego kościoła i muszą "podziwiać" to wielce wymowne dzieło, nasuwające niewątpliwe skojarzenia z flagą PEWNEJ MNIEJSZOŚCI SEKSUALNEJ.




Tu, profanacja symbolu religijnego i..nic się nie dzieje w zasadzie...
Bo to jest ta, no...wyrażenie artysty, sztuka...Taka no...licentia artistica...
Ta sama "licentia" , która pozwala np. bezcześcić zwłoki zmarłych i wykorzystywać je do instalacji pseudoartystycznych....
Obrzydliwe, podłe, niecne...
I na to, by to pojąć, jak się okazuje, nie trzeba nawet być katolikiem, wystarczy zwykły humanitaryzm, przyzwoitość, wrażliwość...
Milo Kurtis - muzyk (zespoły Izrael, Voo Voo czy Osjan), zadeklarowany ateista wypowiedział się zdecydowanie przeciwko profanacji Krzyża.



"Zdecydowanie sprzeciwiam się profanacjom krzyża! Można to samo wyrazić w inny sposób, nie obrażając innych. Samej wystawy nie widziałem, opowiadał mi o niej Kamil Sipowicz, mówię więc ogólnie o takich przypadkach. Ja takiej sztuki nie akceptuję. I proszę pamiętać, że mówię to jako ateista, nie katolicki oszołom."
Dalej stwierdza kategorycznie że mu, jako ateiście, łatwiej dostrzec fakt, iż w Polsce atakuje się krzyż.
"Nie jest on dla mnie świętością, tak samo jak nie jest nią szubienica czy gilotyna. Ale wiem, ze zabrzmię jak katolicki fanatyk. Od wielu lat na całym świecie dokonuje się profanacji krzyża".
Cóż... 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

"wczon(śnięta)" Grucha !
A może po prostu tylko poj..ana ?

Anonimowy pisze...

beeeeeeeeeeeee - a mi się udało "skomen(toto)wać" ha ha.