wtorek, 23 kwietnia 2013

Podróże, podróże...

Kiedyś tam,w głębokim, zapadłym PRL-u szczytem marzeń był Budapeszt i Bułgaria. Złote Piaski..ehhhhh...
Teraz, wiadomo, granice otwarte i możemy sobie lecieć, jechać, czy płynąć, bez problemu wszędzie. Samolot przestał być luksusowym i elitarnym środkiem komunikacji, a stał się, podobnie jak pociąg, zwyczajnym środkiem do przemieszczania się, dla przeciętnego "zjadacza chleba".
Zresztą, są tanie linie, opcje last minute, gdzie za grosze można sobie latać do woli.
Tylko po co? Mnie tam dobrze jest tu, gdzie jestem i wcale nie myślę o podróżowaniu.
Tu mam pewne: deszcz, wiatr, słońce - w lecie, mróz lub odwilż - zimą.
Nie muszę sobie łamać języka i męczyć rąk żeby się dogadać.
Mój syn poleciał do Londynu. Po co i na co? A co tam takiego ciekawego w tym Londynie?
Jakiś tam Big Ben..Ajajaj, a mało u nas zegarów w Polsce i lepszych, nawet na Starym Mieście, na Mariensztacie...



Albo taki Hyde Park, wielkie mecyje, ja mam dwa parki koło siebie i się nie chwalę! Że Pałac Buckhingham? A u nas mało pałaców: Kultury - proszę bardzo, albo ten no...Na Wodzie, o! A rudery jakie tam, uliczki takie byle jakie i łobuzerii kupa bo te subkultury są, gangi, kolorowe dzielnice, rżną się noażami... Do kitu!
Albo taka Norwegia. Ciemno, zimno, ponuro.. I co tam ciekawego jest? NIC. Tylko ludzie samobójstwa popełniają! Zresztą..na obrazku sobie można zobaczyć albo w telewizji w programach geograficznych! Przynajmniej człowiek się nie przeziębi!
U nas mamy ładne góry i morze, a w takich Telakach jest też bardzo wysoka góra, prawie jak w Otwocku.. A jakie lasy!
Paryż? Ojojoj, wielkie mi co, jakaś wieża stoi tego nooo...Eiffla..Cała z kratownicy. Niczym żuraw co koło mnie niedaleko! Nawet dwa! I jeszcze lepsze!




A na taką wieżę jak wejść to można zadyszki dostać, serce się osłabia i wątroba się opuszcza. Lepiej sobie posiedzieć w domu i zjeść jabłuszko, na pewno pójdzie na zdrowie, a nie się wygłupiać!
Wiedeń. Byle co tam jest, byle co! Takie tam fontanny różne, u nas lepsze, szczególnie te w parku przy Wiśle.
Praga to w ogóle do niczego. Most Karola - u nas Poniatowskiego i jeszcze ładniejszy, nie mówiąc o Stadionie Narodowym! One takiego nie mają! Nawet czasem i popływać w nim można!
W Egipcie - faraonówka i inna gangrena.
U Arabów - mogą porwać. Wszędzie czychają terroryści i zamachowcy różni. I samoloty porywają albo bomby podkładają!
Grecja? A Grecy kobiet nie szanują!




Ameryka? Murzynów biją!
Niemcy? Bosz....ten szkopski język jest FATALNY!
Tak, że nie ma gdzie i pieniędzy szkoda!
Iść sobie na ławkę do parku, przynajmniej się człowiek nie zmęczy!
No!

Brak komentarzy: