niedziela, 6 października 2013

Przyzwoitość

Kochani wierni Czytelnicy, uprzedzam lojalnie, dziś będę grzmiała! Bo jestem totalnie wkurzona!
Ludzkie, co nie?
Będę grzmiała o przyzwoitości!
Cóż to jest ta przyzwoitość? Może nie wszyscy wiedzą...Zajrzyjmy, co na ten temat fachowcy...
Wikisłownik - przyzwoity:
 dość dobry, wystarczająco dobry, spełniający oczekiwania
 porządny, dobrze się prowadzący, zachowujący się dobrze, porządnie
 właściwy, stosowny
Słownik Języka Polskiego:  ► przyzwoitość

postawa zgodna z obowiązującymi zasadami etycznymi i moralnymi; porządność, uczciwość, solidność

Synonimy:
Starczy???????????????????
Krótko mówiąc, przyzwoitość to cnota nader pozytywna. To ma wiele wspólnego z HUMANITARYZMEM. 
Powiedziałabym, że z delikatnością, wrażliwością, kulturą osobistą...Też z godnością, szacunkiem do drugiego człowieka i takim postępowaniem, by go nie "łamać" -  pod każdym względem.
Więc - liczyć się z jego uczuciami na przykład.
Wielu obecnie powiada: z jakiej racji ja mam liczyć się z osobą mi nieznaną! To niech on będzie dla mnie raczej tolerancyjny, a jak mu się nie podoba - jego problem. Czyż nie?
Ano taki się obecnie lansuje trend! Na tym PODOBNO polega wolność - słowa, zachowań, poglądów...
I zgodnie z tym nie liczymy się z nikim i z niczym, bo jest ta wolność w końcu!
Mnie w domu uczono, by postępować tak, by nikomu nie robić przykrości. Więc jeśli spotykamy grubą sąsiadkę, która bardzo chce schudnąć i wciąż się odchudza, ale jej to nie wychodzi, to nie mówimy: pani Malinowska, ale pani znów PRZYTYŁA! 
Dlaczego? Przecież to prawda? Ano dlatego, że nam tak nakazuje nasza PRZYZWOITOŚĆ. 
Gdy widzimy osobę kaleką, albo dziwnie ubraną, to nie oglądamy się za nią z otwartą "jałopą"! 
Nie mówimy przy osobie biednej o tym, jaki sobie ostatnio ekskluzywny zakup sprawiliśmy, bo jej może być przykro. Przy człowieku ze wsi nie będziemy narzekać na "wiejskie chamstwo", przy lekarzu na łapówkarstwo w służbie zdrowia, przy policjancie - na "psów", przy Murzynie nie powiemy : asfalt niech leży tam gdzie jego miejsce...A w mieszkaniu czy domu, w którym jesteśmy po raz pierwszy nie będziemy zglądać po kątach i gapić się po ścianach.


Nie będziemy też przy stole bekać ( zwłaszcza w Europie), czy głośno puszczać bąków (cicho też nie!). Do gościa nie wyjdziemy w kalesonach. Zachowujemy formy grzecznościowe. Ustępujemy miejsca osobie ułomnej, starszej, kobiecie w ciąży...Komuś , komu stać np. w środku komunikacji miejskiej, jest ciężej niż nam!
Gdy kichamy, kaszlemy, zasłaniamy usta! I nie obgadujemy znajomych!
Jednym słowem, jest wiele, wiele zachowań składających się na przyzwoitość. 
Mamy być honorowi, uczciwi, szlachetni, lojalni...
Zajmijmy się aspektem liczenia się z drugim człowiekiem, niekoniecznie nam znanym.
Nie będziemy sprawiać mu przykrości, wprawiać w zakłopotanie, wywoływać jego zażenowania, zawstydzenia, zdenerwowania, a przede wszystkim dotkliwego zranienia jego duszy. Bo mamy być przyzwoici i liczyć się z innymi!
Tymczasem co się dzieje? 
Ano na co dzień ta przyzwoitość jest pogwałcana, a nawet ukazywana jako trącąca myszką i niepotrzebna. Jest też przedstawiana jako zbyteczne poświęcenie, bo przecież myśleć mamy głównie o sobie i swoich potrzebach! W końcu mamy wolność, jak to mają wypisane na sztandarach wszelkiej maści liberałowie.
W czym rzecz? Ano na przykład, nie bacząc na wysoki procent ludzi wierzących w naszym kraju (zresztą to zjawisko nie tylko Polski dotyczy), bezcześci się symbole religii. Odbywa się to w różny sposób: bluźnierstwa w słowie i obrazie, w publicznych gestach, lansowaniu postawy antyreligijnej przez gwiazd estrady - na przykład Nergal, Madonna...



Wykonywanie bluźnierczych grafik i fotomontaży, gdzie profanuje się wizerunki Matki Boskiej, Chrystusa, Świętych...To wszystko odbywa się na porządku dziennym i z przyzwoitością nie ma nic wspólnego!
Natomiast bardzo ostro reaguje się na krytyczne wypowiedzi na temat np. homoseksualistów czy Żydów, tu wolność słowa nie obowiązuje!
Są tematy tabu, tematy nietykalne! W niektóre grupy społeczne godzić można, a nawet trzeba - np. w katolików, księży, inne są NIETYKALNE!
Zastanówcie się więc, moi czytelnicy, czy przyzwoitość zawsze jest przyzwoitością, czy oznacza jedno, czy też za każdym razem jest postrzegana jako coś innego, innymi słowami czy dotyka ją relatywizm...
I to tyle...na razie...



 

Brak komentarzy: