czwartek, 5 grudnia 2013

Anioły

Anioły...
Kim są? Jak wyglądają? Czy mają płeć? Czy naprawdę istnieją? Czy każdy ma swojego anioła stróża??????
Te pytania,  niektórzy z Was, moi Mili, sobie zadają...
Chyba jednak coraz rzedziej...
Dziś nie mamy czasu myśleć o aniołach ani się nimi zajmować...
Anioły są nam po prostu niepotrzebne. Przynajmniej niektórym.
Anioły wykraczają poza świat materialny po prostu, a obecnie ten świat jest najbardziej istotny...
Takiego anioła nie postawimy na wagę, nie zmierzymy też ile ma wzrostu. Nie ma on dowodu osobistego, mumeru identyfikacji podatkowej NIP, PESELU, paszportu, konta w banku. Nie ma samochodu, domu, nie wyjeżdża na wakacje letnie do Maroka ani nawet na Ukrainę...W zimie nie jedzie w szwajcarskie Alpy na narty...
Nie należy do żadnej partii, związku zawodowego, ba, nawet nie pracuje w banku albo w dobrej międzynarodowej firmie!
Anioł nie jest gejem, ani wojującą feministką ani też skandalistą - gwiazdą rocka, nie jest sportowcem odnoszącym sukcesy...
Anioł nie ma znajomości...Nie ma powiązań, nie ma przywilejów...
Więc...po co nam anioł????
Powiem wam po co...
Jego wizerunek wykorzystywany jest często w reklamach.
Nie, nie taki co to na obrazie przeprowadza bezpiecznie dziecko przez kładkę! To jest kartoflisko i zaścianek!




Dzisiejszy anioł to piękna obnażona kobieta w super mini i z głębokim dekoltem nie zakrywającym zbyt wiele z jej atrybutów. Ma piękne oczy i włosy. Po prostu seksi laska. W reklamie AXE rzuca swą aureolą o ziemię i oddaje się przystojnemu mężczyźnie pachnącemu reklamowaną wodą czy dezodorantem.
Taki "anioł" porzuca swoje niebiańskie cechy dla zaspokojenia całkiem ziemskich rządz!
I właśnie TAKIEGO anioła potrzeba nam w dzisiejszych czasach!







Męski anioł też jest, owszem! Ma piękne ciało, muskularne, młode, nierzadko wytatuowane...Jest obiektem marzeń i westchnień nie tylko nastolatek, ale czasem też pań w wieku mocno balzakowskim, ale dobrze zakonserwowanych i z pełnym portfelem...Nieco zmanierowanych i znudzonych...
Takie to są te dzisiejsze anioły...
Jakże inne niż te wczorajsze, niewinne, strzegące nas od złego, chroniące nas...
Czy rzeczywiście takie anioły słusznie zostały wyrzucone z naszego życia?

Malowane anioły

Zimową nocą maluję anioły
iskrzącym śniegiem blaskiem księżycowym 
gdy chucham tęsknie na szyby prostokąt
figlarny księżyc mruży jedno oko
patrzę na tarczę jak na lufcik nieba
nie zajrzę do środka bo blask onieśmiela

Maluję na szybach i ścianach pijanych
i na suficie nad śpiących głowami
Strzeżcie ich - proszę stwory niebieskie
prowadźcie wąwozem snu bezpiecznie 
zasłońcie od zła swoimi skrzydłami
by koszmar i lęk ich nie omamił.
A.W.


Nie potrzeba nam aniołów...

Dziś nie ma zapotrzebowania na anioły
bo anioł - istota niebieska
ziemi nie dotyka stopami
i kasy nie ma...więc jak to mówią...GOŁY

Coś one tam bredzą z cicha
marudzą, przynudzają, smęcą i trują...
O uczciwości? Lojalności? Miłości? 
Czystym sercu? Co one sobie myślą do licha!

Po co te duby smalone pleść
w świecie, gdzie kłamstwo i prawda jednym,
donos i lojalność, złodziejstwo i spryt?!
Pogonić te duchy i cześć!

Bo dziś anioły niepotrzebne
Łapówka? Jaka łapówka?
To tylko prezent - podziękowanie lub prośba!
Więc niech lepiej w niebie siedzą te istoty zwiewne!

Przekleństwa, kłamstwa, obmowa?
E tam, to wszystko wyssane z palca
przecież jakoś żyć trzeba
człowiek się irytuje , świat zwariował!

Anioł nic nie robi, to osobny temat!
Dlatego załatwić nic nie umie!
Może jedynie u Pana Boga
którego..ponoć nie ma...
A.W.


Brak komentarzy: