czwartek, 7 lutego 2013

Tłusty Czwartek

Jak to śpiewał sobie Tewji Mleczarz "Skrzypku na dachu" :
TRADYCJAAAAAAA
TRADYCJA
TRADYCJA!!!!!
To dziś mamy Tłusty Czwartek. A tradycja to objadanie się pączkami, faworkami czyli chrustem i innymi słodkościami. Takoż pysznymi, jak tuczącymi i niezdrowymi. Ale..raz się żyje, rzekł soliter, wyskakując z czterech liter! Dziś sobie można pofolgować. U Bliklego kolejka. Tradycyjna. W wielu miejscach sprzedają pączki i to po cenach promocyjnych, dużo gorsze niż zazwyczaj bo...w taki dzień klient wszystko kupi i zeźre. Kupujemy pączki do pracy, bo przy kawce, w wolnej chwili, wypada z koleżaneczką do takiego pączka się dosadzić. Na ogół każda z koleżaneczek w biurze też przynosi, żeby nie być posądzoną o sknerstwo, a potem zaczyna się licytacja, które lepsze. Bo teraz to taki pączek ma nie tylko marmoladę w środku, ale konfiturę z róży, bitą śmietanę, nadzienie toffi, ajerkoniakowe..Może być lukrowany, posypywany cukrem pudrem, oblewany czekoladą...Ja swoje kupiłam najbliżej. Podobno dobre. I tanie. Tylko 99 gr! Już na oko nie wydawały mi się ani dobre, ani apetyczne. Ale wszyscy brali, to i ja...W tekturowych pudełkach, przytulone do siebie, wyglądały jak spocone..Lukier to powinien być lukier, a nie coś, co od razu staje się lepkie i klei paluchy! Pani ledwo udało się je zapakować. Poprzednia klientka brała cztery. Miała je upchane w foliową torebkę. Bleeeee. Ja więc zaraz krzyknęłam PODSTĘPNIE:
- BYM WZIĘŁA, ale W CO JE PANI ZAPAKUJE?
Pani wycoągnęła eleganckie torebki papierowe z foliowym okienkiem i napisem firmowym. Jak to się zawsze trzeba upominać! Osiem wzięłam. Wystarczy na dzień dobry!
Przyszłam do domu. A zjem se, babci też należy się, co nie?
Kawkę zrobiłam, talerzyk, pączuszek...
Ugryzłam. Taki sobie, lepsze jadłam.
Poczułam coś pod zębem. Twarde. Wyplułam. Ni to kamień, ni to pestka...Nie przyglądałam się, co mi to da...
Jaka cena, taki pączek.
Pomacałam językiem. Chyba czeka mnie jednak stomatolog...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dlatego,ja wole marchewkę he he he :))))