piątek, 26 października 2012

Bajka cz. III

A wtedy poczuł, że jego serce twardnieje niczym głaz. Nie czuł już nic, ani litości, ani współczucia, ani zrozumienia dla innych, ani sprawiedliwości..Jak autoamt pozostał w rękach ludzi podłych, a jego szlachetność zniknęła jak zdmuchnięty wiatrem dmuchawiec..
 Mieszkała na podzamczu czarownica Gruszka. Była ona kością w gardle Stodoły i jej sługusa Rafika. W zasadzie to była czarodziejka nie czarownica, kobieta spokojna, nie wadząca nikomu, ale z naturą waleczną. Widziała ona całe zło , które dzieje się w królestwie i niesprawiedliwość rządów. Widziała niezadowolenie ludzi dobrych, podłość, matactwo, które źli ludzie z kręgu dworu królowej Stodoły szerzyli. Dlatego też buntowała ludność przeciwko władzy, która ciężkie i niesprawiedliwe jarzmo na lud włożyła, samemu pławiąc się w swoim mataczeniu i łgarstwach..
Stodoła i jej pachoł Rafik postanowili jakoś pozbyć się Gruszki. Rafik wielokrotnie robił prowokacje, nawet groził jej pobiciem. Wypisywał oszczerstwa o jej rodzinie i niej samej. W swoje łajdactwa wciągnął nawet swoich znajomych, podłych jak on sam. A miał tam kilka swoich zausznic. Wierną, ale za to beznadziejnie głupią , za to spełnijąca najbardziej nawet perfidne rozkazy Rafika - GrabY, równie głupią co brzydką Ziele zwaną Koński Pysk oraz inną wstrętna i równie podłą czarownicę Grzyb. One to wiecznie nachodziły dom Gruszki, wyzywały ją, obrażały, pluły na nią, niszczyły obejście. Gruszka wielokrotnie pisała skargi do Złysława Gromosława, ale on niezmiennie odpisywał, że "osoby dostały ostrzeżenia" i z tego efektu żadnego nie było. Czasem też wstrętne gadziny przebierały się za Gruszkę, dewastowały cudze mienie, wykrzykiwały niby jako ona obrzydliwe rzeczy, żeby było na nią...Tak walczono z Gruszką. Gruszka osobą była krewką i czasem brała jakiś kij i odganiała sama łajdaków, którzy ją zaczepiali i niszczyli jej dom. No bo skoro jej skargi nie były wysłuchiwane i nikt nie był zainteresowany by interweniować, musiała radzić sobie sama. Czasem pomagały jej  koleżanki mieszkające nieopodal - Wiewióra i Cycata Sowa, ale i tak to nic nie dawało.
Tymczasem królowa Stodoła i Rafik ze swoimi pomagierkami uknuli misterny plan zniszczenia Gruszki. Plan był iście perfidny i diabelski, ale przecież kanalie przed niczym się nie cofają. Gdy po raz kolejny Gruszka w geście obrony swojego domu przed atakami tych rzezimieszków, złapała żerdę z płotu, oni prędko poinformowali Złysława, że dzieje im się wielka krzywda. Lament wielki podnieśli, wielkie były smarki i skowyty, jaka to ich straszna spotkała agresja, jak to zostali obrażeni i POBICI! Oczywistym jest, nie wspomnieli o swoich napaściach, prowokacjach, niszczeniu jej domostwa, obejścia, wyzwiskach, obrażaniu rodziny i groźbach. Złysław Gromosław przychylnie ucha nadstawił dla ich udawanego oburzenia, tym bardziej, że działał czas cały nektar zdradziecko mu podany przez Stodołę - paskudną królowę. Jad ona sączyła mu cały czas w ucho, a on jako jej krewniak nie mógł jej odmówić..No i przyszli strażnicy, zakuli czarodziejkę Gruszkę w kajdany i osadzili w więzieniu na najwyższej skale. I tak siedzi do tej pory. Ta bajka zakończenia dobrego nie ma, chyba , że znajdzie się ktoś, kto serce Złysława odmieni i czar z niego zdejmie, ale szanse na to niewielkie.
Morał z tej bajki jest taki, że nie zawsze sprawiedliwość zwycięża, najczęściej zwyciąża kłamstwo, matactwo, perfidia i intryga, a to jest bardzo słaby fundament żeby społeczeństwo mogło iść do przodu, rozkwitać, rozwijać się, bo łajdactwo tylko destrukcję czyni i niesprawiedliwość szerzy...A zobaczycie, że mam rację jak w 2013 roku wszystkich bandziorów , morderców i gwałcicieli z więzień wypuszczą...Ano, podobno nas za dużo..
I dobranoc się z Państwem:)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ja tam nie wiem ale Wikusia ze swoimi wierszykami przy Tobie wysiada :)
A tak na powaznie masz talent do pisania i powinnas cos z tym zrobic :))

Anonimowy pisze...

i dodam jeszcze ze wkurza mnie jak dodajac komentarz musze przepisywac te 2 slowa

Anonimowy pisze...

syrop z czosnku domowej roboty.

To skuteczny i, co najważniejsze, naturalny antybiotyk. Regularnie stosowany syrop z czosnku wzmacnia odporność, łagodzi objawy przeziębień i grypy i bije wszelkie inne leki na głowę!

Składniki:
- 2 główki czosnku
- 3 cytryny
- 6 łyżek miodu
- 1 szkl.wody (przegotowanej, zimnej)

Sposób przygotowania:
Wycisnąć sok z cytryn, czosnek przecisnąć przez praskę, dodać miód i wodę, wymieszać.
Odstawić na dobę, przecedzić. Syrop z czosnku gotowy do picia.

Stosowanie:
Aby wzmocnić odporność - 1 łyżka dziennie (dla dzieci - łyżeczka).
Aby pokonać przeziębienie - pić 1 łyżkę co 4 godziny (dzieci - łyżeczka).

WAŻNE: postaraj się o czosnek polski, a nie chiński! Czasem trudniej go kupić, ale jest znacznie intensywniejszy niż importowany. Dzięki niemu syrop z czosnku będzie miał efektywniejsze działanie.