niedziela, 28 października 2012

Bajka o maleńkiej i bezbronnej Grusiołeczce oraz złej ropusze Stodole

W maleńkiej chatynce na skraju lasu mieszkała Grusiołeczka. Nie wadziła ona nikomu, bo charakter miała wprost kryształowy. Odznaczała się łagodnością, dobrocią serca i wyjątkową wprost sprawiedliwością. Rano gdy tylko się budziła zaraz zabierała się do ciężkiej pracy, bo oprócz licznych zalet też pracowita była niezmiernie. Musiała drew narąbać, rozpalić w kuchni, nanosić wody ze źródełka, ugotować strawę...A lubiana była Grusiołeczka przez wszystkich, ludzie do niej lgnęli, bo wszystkich zawsze wysłuchać była gotowa, a i radą dobrą służyć. Miała Grusiołeczka trzy znajome dobre wróżki. Jedna - Barabasz - mocno potargana i bardzo charakterystycznie wyglądająca ze względu na pewne szczegóły w jej fizjonomii, wyjątkowe i nie spotykane u nikogo innego. Druga wróżka miała na imię BożYnka i miała serce dobre i szlachetne, PRAWIE jak Grusiołeczka. Trzecia wróżka , dość cholerycznego charakteru, ale za to obdarzona  zmysłem praktycznym, miała na imię Szelma. W sumie to nie była taka zła wbrew nadanemu imieniu, choć do Grusiołeczki ŁAGODNOŚCI to jej sporo jednak brakowało. Grusiołeczka bardzo kochała swoje przyjaciółki i dobrze im się działo, szczególnie gdy ich znajoma o wdzięcznym imieniu Laurka napiekła ciast różnorakich i wspólnie z nimi w biesiadzie uczestniczyła. Robiły sobie dobrą kawkę z mleczkiem, wyciągały flaszeczkę naleweczki i miło na pogwarkach czas spędzały.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

"...Trzecia wróżka , dość cholerycznego charakteru..." hihihi
A dobrze I tak :)))

(Q)(Q)

Anonimowy pisze...

paszła z tY cycE! no co za maUpa!!!

xPP

:o))))))))))

Anonimowy pisze...

Cóż za słodka osóbka z tej Grusiołeczki?;)))))

Marlin;)