środa, 12 grudnia 2012

Kupujemy choinkę

No to trzeba kupić choinkę. Najlepiej na Allegro. Zapakują, przyślą kurierkiem, prosz...Poszłam se na bazarek pooglądać te drzewka. Jedno to nawet i śmiszne było. Na długim pniu, na samym końcu parę gałązek z igiełkami, ciężka donica z gipsem, a jakże! Trochę do tej mojej dracenki z korytarza podobna. A jakby tak tę dracenę nastroszyć i bombków jej nawalić, łańcuchami dopieprzyć, śniegiem obsypać, a za zaoszczędzone pieniądze...szaliczków nakupować? Eeee...daliby mi domownicy!
Potem oglądałam takie inne, ale straszne pokraki i drogie. Im bardziej pokraczna, tym droższa. No dobre. Na aukcję podążam.
Oglądnęłam sobie sosenki żyłkowe. Ładniutkie.


Zadzwoniłam nawet do miłego pana...
- Ja w sprawie choinki, żyłkowej!
- Tak. Oczywiście. Są w tej chwili dostępne w 4 kolorach, podczas transportu pakowane w sztywne kartonowe pudła...
- Proszę pana, ale ta, co mi ją ukradli...
- ??????
- Z pwnicy...To ona od nowości miała wiotki czubek, a ja bardzo tego nie lubię! Czubek musi być sztywny!
- Zrobimy sztywny, proszę pani....
Dalej już nie rozmawiałam. Jakiś perwers z tego pana!
Zresztą...gałązki mają jak szczotki do butelek. Taką mi właśnie rąbnęli. Jak ta druga w rządku! Puchata była...Małż mówi, że nienaturalna. No to szukamy dalej, aj waj...
A taka?


Ładna, tylko te gałązki jak balaski...
No to może taka?


Kuba wyspa jak wulkan gorąca tralalalalala. Czułabym się jak pod palmą...

Kuba - wyspa, jak wulkan gorąca. O, la! E, ja!
Palm wachlarze rozkłada do słońca,
Słońce do niej uśmiecha się.
Wiatr melodię wygrywa na pnączach,
Hen, na morze rybakom śle.
Oceanu gładka toń,
Ptaków śpiew, kwiatów woń,
To ojczyzna jest ma - Kuba(...) (Janusz Gniatkowski)

A te jakie wymizerowane chudziny...


Ta natomiast tworzy nienaturalny trójkąt...



Ta też!



Takiego kocmołucha mogłabym kupić za te 17 zł i by się Święta opędziło, o!


No, ale ta...Zadzwoniłam. Odebrała pani.
- Proszę pani, w jakim stopniu zdjęcie oddaje kolorystykę?
- No..oddaje...
- Bo jaka ona jest, ciemna czy jasna bardziej?
- Proszę pani, ja pani powiem, ona jest..ładna.
Jak ładna to bierzemy. Bo jakby pani powiedziała: proszę pani, ohydna ona jest, pani jej nie kupuje! No w życiu nie handlowałam takim badziewiem? Święta będzie pani miała zepsute jak na tę miEtłE będzie pani się przyglądać! Z mężem kłótnia w Wigilię murowana! Mnie jest proszę pani WSTYD, że ja takim świństwem handluję!
No ale tak pani nie powiedziała. Tośmy wzięli tę. JODŁA KOREAŃSKA.


Zobaczcie..Ze skośnymi oczami...to jest igłami! Mój małż powiedział, że jak nas rasa żółta już zaleje i przyjdą Chińczyki, to jak zobaczą taką choinkę to powiedzą : HO HO (to po chińsku). Znaczy, że będziemy mieć ich szacunek i może nam nijakiej krzywdy nie zrobią! Bo Azjaci to potrafią skrzywdzić, że oj boli! A tak, to się ładnie ukłonią! Tylko..jak ona, ta choinka, się nazywa koreańska, to czy ona nie buddyjska je! Oto jest pytanie! Może trzeba egzorcystę zawołać do tej choinki!
Bo jak ona niekatolicka, to co to będzie? Święto chrześcijańskie, chojak innowierca...Uj!
Bo nie powiedziałam, że głosami większości znajomych i rodziny padło w końcu na tę skośnooką! I zamówiona kliknięciem! Tera czekam na to paskudztwo! Może od razu na sobotę zamówić księdza! Albo nie, na kolędzie ją wykropi i złe duchy z niej wypędzi! Że mnie coś podkusiło tę buddystkę zamawiać! Jak mi zaczną w domu dziać się dziwne rzeczy: przypali się kapucha wigilijna, przesolę ziemniaki, rozkleją mi się pierogi, to będę miała wytłumaczenie. TO ONA!
W KOŃCU BĘDZIE NA KOGO ZWALIĆ!

No i skojarzyło mi się:

Zigaretten nach Berlin

Koreańskie dwa goryle,
z senatorem miłe chwile,
na Służewcu trzymam konia,
na safari strzelam w słonia,
basen kryty, kilka bryk,
trochę golfa, mody krzyk,
buty, krawat od Versace,
mistrza obraz - za to płacę.
Nudzi mnie to i nie bawi,
nawet wrzask w ogrodzie pawi
też mnie nudzi i nie bawi,
bo nie wrócą tamte dni!

Zigaretten nach Berlin,
zblatowany celnik śpi
(to nie wróci już),
Kryśka swym maluchem mknie,
szmuglujemy jak we śnie
(to nie wróci już).
Ten wspaniały, piękny świat,
z którym byłem za pan-brat
(nie wróci już),
w tym maluchu usta swe
moja Kryśka dała mnie
 i to też nie wróci już, ole! (Ole!)(...)
Fragment piosenki z serialu "Tygrysy Europy"




4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Merry Christmas Everyone :D***

Anonimowy pisze...

chudy ten i do papieza podobny.
w tej kapocie.

Margolcia pisze...

Dziwię Ci się, że nie wybrałaś opcji z draceną ;)))
Mówisz, że te Chińczyki mogą do Polski przyjść? Ty pokażesz choinkę i staniki...ja buty i staniki- czyli jesteśmy bezpieczne? ;)

gruszka pisze...

Śmiejcie się, śmiejcie! A rakieta KOREAŃSKA już POLECIAŁA!