poniedziałek, 7 stycznia 2013

Mąż cd.

Będzie jeszcze o mężu, bo to temat rzeka.
O męża trzeba dbać. To jest bezdyskusyjna sprawa!
Użytkowanie zgodne z instrukcją gwarantuje długą żywotność, zachowanie względnego wyglądu - bez uszczerbków oraz należyte funkcjonowanie tego urządzenia.
A więc zasilanie. Zasilać trzeba trzy razy dziennie. Co najmniej. Czasem nawet cztery do pięciu. Podawać pokarmy stałe pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Mieszanki i zawiesiny płynne zaleca się dostarczać w ilościach sporych - w okresie zimowym zasilać płynami można rzadziej.
Pielęgnacja. W zasadzie mąż pielęgnuje się sam. O ile ma wykształcony odruch czystości i higieny. Zdarza się jednak, że trzeba go do tego zachęcać lub wręcz zmuszać (TU wszystkie chwyty są dozwolone).
Bieliznę powinno się mu zmieniać minimum raz na dzień. Gdy jest ostro eksploatowany, to nawet i częściej. Pilnować by nie zakładał tył na przód lub na lewą stronę!
Zbyt mało tu wspomniałam o zasilaniu, więc jeszcze wrócę do tego ważnego zagadnienia.
Proszę wziąć pod uwagę, że ta czynność (wchłanianie pokarmów), podobnie jak sen, ma znaczenie nie tylko przedłużające gwarantowany okres użytkowania, ale też wymiar...mistyczny. Nic nie przywiązuje wspomnianego stworzenia do swojej pani tak mocno jak "koryto" oraz to co się łączy z łóżkiem. Jak to mówią: przez żołądek do serca. I wokół pupy świat się kręci.
Dlatego dobra kucharka to pewna gwarancja udanej chowu.
Ważna jest też, powiedzmy sobie szczerze i bez ogródek, sfera dotycząca końca przeciwpołożnego otworowi gębowemu u hodowanego osobnika, sfera obejmująca integralnie wspólne zajęcia tzw. ruchowo-rekreacyjne, czasem też prokreacyjne, ale to chyba wie każdy. Chłop myśli tą częścią ciała, o tym już wspominałam. Ale tego oczywistego tematu nie będę zgłębiać, powierzam go pod rozwagę wszystkim właściecielkom i użytkowniczkom mężów.
Generalnie, mąż musi być całe życie przekonany, że ma w domu skarb, a udało mu się go zdobyć tylko fuksem, bo wcale na niego nie zasługuje. Musi też zdawać sobie sprawę, że mocno o ten skarb musi zabiegać, pielęgnować go, dbać o niego, bo inaczej to...tego kFiatu to pół światu, ło!
No, co zrobić w razie popsucia urządzenia to wiadomo. Kiedyś o tym wspominałam. Nacierać, nagrzewać i współczuć.
A dalI to mi się już nie chce gadać bo i szkoda ozora strzępić i bolą mnie palce!
W razie pytań, proszę o komentarze, chętnie udzielę wyczerpujących odpowiedzi.
Dobranoc Państwu. Muszę zasilić mojego domowego stwora!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Siemka :)*
Co zrobić gdy "NASZ" Skarbek ma doły,
cierpi bo uważa że się starzeje ?

gruszka pisze...

Typowe. Powiedzieć mu, że ma rację, że jest starym kapciem, ale ma i tak WIELKIE SZCZĘŚCIE w życiu, skoro raczy z nim być taka cud kobieta i ideał jak JA!:)I tym powinien się radować!