piątek, 18 stycznia 2013

Pan z jajami

Dziś byłam sobie na bazarku. Sama przyjemność. Śnieżek prószył, zima prawdziwa, taka niezbyt mroźna, właśnie taka jak być powinna. Szare niebo, z którego lecą  białe płatki. Skąd się tyle tego bierze tam w górze? Pewnikiem aniołowie trzepią poduchy! A może i pierzyny?
Tuptam sobie po ulicy, miejscami nawet odśnieżonej. Wdzięcznie macham bioderkami, bo jak się MA CZYM, to się macha, co nie? Jaja mam kupić! U tego chłopa, co ma ładne! Mąż powiedział, że wygląda jak prawdziwy rolnik! Ten chłop. Przede wszystkim jest chudy. A przecież prawdziwy rolnik to NIGDY nie jest tłusty! Tłuste to są chłopy co pod sklepem siedzą i mamrota chleją! A taki PRAWDZIWY rolnik to nie ma od czego tyć, bo to trzeba: świniom zadać, kury wymacać, gnój przerzucić, ziemnioki ukopać, gruchy natrzęść...UPSSSSSS! A i orka siewna i podorywka! Wiem, bo się w szkole uczyłam, jare, ozime, te sprawy! Zna się człowiek na wszystkim! Taki, jak to mówią, CZŁOWIEK RENESANSU ze mnie!
A jak śpiewam! Aha...to już pisałam...Niektóre to nawet już i mnie słyszeli i zachwycali się! Jakaś tam Callas to Pikuś w porownaniu ze mną!
Co to ja? Aha, o tym chłopie z ładnymi jajami i dużymi! Wysoki, chudy, kościsty. Oko kaprawe, nos wydatny, może od orki mu się taki zrobił? A te oczy lekko zezowate to na pewno jak pod słońce patrzy! Bo taki prawdziwy rolnik to czy skwar, czy słota, robić musi...
No, zbliżam się do niego..Bo on ma też i ziemniaki ładne. Nie tylko jaja!
Ostatnio irysa kupiłam. Bo zawsze irgę, ale irga gnije. I ten pan mnie przekonał bym irysa wzięła i mężu przysmakowały.
- Proszę pana, jednak te irysy! 3 kg! Nie 30! Tyle nie uniosę! - krzyczę z już z daleka.
- No widzi pani! A nie mówiłem? Ile musiałem panią przekonywać, żeby irysy brać! Z irgi połowa pani odpadnie!
- To mąż mnie przekonał - odpowiadam - on zawsze mówi, że pan ma dobry towar i wygląda jak prawdziwy rolnik! - kadzę
- Porządny człowiek, porządny człowiek - kiwa głową ze zrozumieniem pan z jajami.
- No, porządny! Pan też porządny!
- Bo ja się nie lubię z BYLE KIM zadawać - kontynuuje "prawdziwy rolnik".
- Mąż też mówi, że pan taki uczciwy i że zna się pan na towarze!
- Bo ja nie biorę od byle kogo! - w uniesieniu zapewnia mężczyzna.
- A pana żona też porządna! Proszę ją pozdrowić. Tylko...będę musiała z nią porozmawiać, by pana więcej...- zaczęłam.
- Biła? - dokończył domyślnie.
- No może nie koniecznie...Chociaż..Jak tak na rozgrzewkę przywali od czasu do czasu! - mówię z przekonaniem
- A pewnie, pewnie...Od własnej żony zarobić ŻADNA HAŃBA!
Są jeszcze prawdziwi mężczyźni na tym świecie!

7 komentarzy:

Mariola:) pisze...

Czytając ten tekst przypomniałam mi się pewna sytuacja;)
Siedzę sobie kiedyś w domku przed komputerem zrywając boki z pogawędek na forum ,a tu dzwonek do drzwi.Otwieram, a pan z błogim uśmiechem na ustach mówi:
-Jajeczka mam.
No a ja nie wiem dlaczego nie mogłam powstrzymać śmiechu;)))

gruszka pisze...

Pewnie dlatego żeś WYUZDANA, Mała!!!!!:))))

Margolcia pisze...

Gruśka przyznaj się, zazdrościsz Małej! Ty musisz chodzić do chłopa z jajami, a do Małej chłop z jajami sam przychodzi! :)))

gruszka pisze...

Przyznaję. Zazdroszczę!

Mariola:) pisze...

Tak ,tylko że na Grusia takiego jegomościa pewnie potraktowałaby ciosem w czapkę, a na jajkach zostałbym odcisk glana?:)))

gruszka pisze...

Nie jest to wykluczone! Przy DAMACH o jajach!!!!!Skandal!

Margolcia pisze...

Wiadomość dla niezorientowanych:
cały czas piszemy o jajach kurzęcich!

;)