wtorek, 27 listopada 2012

Kebab w cienkim cieście

Rano przyszedł Piękny. Miło pogadać z kimś tak inteligentnym i błyskotliwym jak ja. Aż MU zazdroszczę!
- Gut moring hałdu ju du! - odezwałam się w obcym, obecnie dość popularnym, języku. Znam ich (tych języków) bowiem wiele. Zawsze miałam talent lingwistyczny!
- Jaja, folsfagen - odpowiedział równie fachowo Piękny.
- Piękny, ty rozmawiać angielski, ty faren nach CANADA! - przypomniałam mu uprzejmie.
- Ja po angielsku to tylko: Coca Cola byte - odpowiedział zgodnie z prawdą Piękny
- Wiesz, będę sławna niebawem..
- Aha!
- Jesteś moim natchnieniem, należą ci się profity.. - kontynuowałam tajemniczo, acz zachęcająco.
- Aha. A kiedy? - chciał wiedzieć konkretnie Piękny.
- No, trzeba poczekać..troszkę - stwierdziłam przewidująco
- ILE? 25 LAT??????????????????
- Hehe. Może zmienimy temat...Kawałek fajowy wczoraj słyszałam. Puszczę ci..
- Puść.
Puściłam. Fascynujące! Oczarował mnie wczoraj ten WYBITNY utwór kapeli Zacier. Oto słowa. Pozwolę sobie przytoczyć, gdyż są godne uwagi:

Wyszedłem dzisiaj z roboty
gdyż nie miałem nie miałem co robić
w robocie
hej yeah

poszedłem do ''Turka'' na rogu
i mówię mu: daj mi proszę
kebab w cienkim cieście
hej yeah
kebab w cienkim cieście proszę mi daj in the sky

A on mi na to ,że właśnie
zabrakło baraniny
a on mi na to ,że niestety
zabrakło baraniny

Kebab w cienkim cieście
po nocach mi się śni
po nocach mi się śni

Kebab w cienkim cieście
dajcież dzisiaj mi
och dajcież dajcież mi

Kebab w cienkim cieście
po nocach mi się śni
o ti di di di di
Kebab w cienkim cieście
dajcież mi

CUDO! Prostota słów, a jednocześnie tyle emocji! Utwór słyszałam w wersji ostrego rocka z podkreśloną sekcją basową, z charakterystycznym dla tego stylu rytmicznym charkotem oraz w lajtowej wersji lekko balladowej, tak urzekającej, że o mało nie płakałam w końcówce nad  człowiekiem, który rozpacza z powodu braku tej baraniny!
Jednakże sam tekst, który jest tu DOŚĆ jednak ISTOTNY, wzbudził moich wiele rozterek..
No bo np. dlaczego ten człowiek NIBY "wychodzi z roboty, gdyż nie ma co robić w robocie"? Zakładając, że miał miejsce przestój z powodu np. przyczyny niezawinionej przez pracownika - przerwa w dostawie prądu lub awaria kanalizacji, to przecież nie stwierdzałby, że "nie ma roboty"! I jak to jest, że w dobie kryzysu, gdy z przyczyn ekonomicznych w instytucjach następują restrukturyzacje połączone, rzecz jasna, z OGRANICZENIEM zatrudnienia pracowników niższych (bo tych wyższych to wręcz przeciwnie - dErEchtory i PRUzesy się mnożą), co skutkuje mnożeniem obowiązków "szarych" zatrudnionych, człowiek ot tak sobie wychodzi z pracy bo nie ma pracy!
Dalej. Dlaczego idzie do Turka na rogu????Dlaczego nie do spożywczego po bułkę i twaróg? Albo do baru mlecznego? Albo nie skorzysta z cateringu - tak obecnie popularnego? W tym ostatnim przypadku nie musiałby opuszczać miejsca pracy, zapewne bez POZWOLENIA PRZEŁOŻONEGO, co jest niezgodne z Kodeksem Pracy! Ponadto wspierając interes obcokrajowców, przyczyniamy się do upadku małych interesów rodaków! To nieco apatriotyczne!  I bez skojarzeń, proszę!  Następnym problemem, który widać gołym okiem jest BRAK BARANINY! Do czego to podobne, żeby w Polsce baraniny brakowało! A co się dzieje z tymi Łowieczkami z Podhala i baranami? No, wiem, żeby barana spotkać, to nie trzeba aż na Podhale, ale jednak..Skończyły się czasy, jak ze świni to Polacy tylko dostawali.. po ryju! Czasem i po ogonie, albo i po uchu! Obecnie mamy WZROST GOSPODARCZY, DOBROBYT i baraniny zabraknąć nie powinno! No, chyba, że akurat był strajk, np. kolejarzy! Ale w takim kraju mlekiem i miodem, gdzie społeczeństwo opływa w dostatki i się rozwija, to strajków BYĆ NIE POWINNO, chyba, że tzw. warchoły!!!!!! Ale to czasy nie te...
Ale powróćmy dalej do tekstu:

Odszedłem niepocieszony
i do nocy włóczyłem się
po mieście
i do nocy włóczyłem się po moim mieście
gdy na długo zapadły w mej pamięci te słowa złowieszcze
na długo zapadły w mej pamięci
ze to dzisiaj właśnie dzisiaj zabrakło baraniny
bo to dzisiaj właśnie dzisiaj
zabrakło baraniny

Hmmmm..zastanówmy się, czy brak tej baraniny może być przyczyną "do nocy włóczenia się po mieście"!
Kraj się rozwija, PO rządzi jako partia wybrana przez NARÓD, jest coraz lepiej, choć kraj już stał nad przepaścią, ale zrobiliśmy obecnie WIELKI KROK NAPRZÓD! Budownictwo - cały czas do przodu, reformy: służby zdrowia, emerytalna, szkolnictwa...Bezrobocie TYLKO 13% wg. oficjalnych źródeł, bo oczywiście wichrzyciele mówią o wyższej stopie bezrobocia, ale nie słuchajmy PLOTEK! Tak, że uważam, że bohater naszego utworu POWINIEN pogodzić się z brakiem baraniny i pomyśleć o przyjemniejszych tematach jak np. stały wzrost gospodarczy,  nasze POLITYCZNE sojusze z sąsiadami i nie tylko, sukcesy sportowe Polski, nasza ROLA jako kraju w UE i wiele innych!!!!!
I jeszcze końcówka:

Już nigdy nie pójdę na kebab
i będę nieustannie żywił się jajecznicą

A jednak czasem serce zadrga
i zaskowycze niczym hiena nad Pilicą
oł yeah
zaskowycze jak hiena nad Pilicą

bo to dzisiaj właśnie dzisiaj
zabrakło baraninyyyyy o je
bo to dzisiaj właśnie dzisiaj
zabrakło baraniny

I tu słuszna postawa wychodzi! Trzeba wspierać RODZIMY przemysł drobiarski - zarówno fermy jak i pomniejszych wytwórców!!!! Znaczy się gospodarzy i dostawców do punktu skupu!
A jak komu drga serce to do KARDIOLOGA!!!!! Terminy TYLKO trzy miesiące, może DOCZEKA!





3 komentarze:

Margolcia pisze...

A to nie Wnuś czasami pisał tekst do tego...hmmmm....utworu? ;))

"domena" pisze...

Los masz wiadomosc

Anonimowy pisze...

Pozdrawiam Kochani...:DDD***