piątek, 9 listopada 2012

Książki mojego dzieciństwa - Tajemnice Łazienek

Pamiętam, czytała mi ją babcia. I też opowiadała po swojemu. Piękna okładka z fragmentem królewskiego parku - Łazienki , a konkretnie Pałac na Wodzie ,w ramce o kształcie elipsy. Ilustracje - głównie grafika, czarno-białe, ale było też kilka kolorowych. Te czarno-białe obrazki trochę mnie przerażały, ale także fascynowały, pobudzały moją wyobraźnię - małej Grusi:). Postaci przedstawione na nich nie były słodkie niczym królewny w bajkach disnejowskich. Emanowały za to tajemniczością, jakimś niedomówionym podtekstem, tak ważnym dla kształtowania dziecięcej fantazji. Atmosfera tej tajemniczości przewijała się w całej treści tej pęknej książki. Elementy baśniowe i fantastyczne przeplatały się z realnymi miejscami i postaciami historycznymi. Książka w swej formie i treści zawierała treści dydaktyczne, uczyła historii, patriotyzmu, miłości do wszystkiego co z Polską związane, także takich wartości jak szacunek i posłuszeństwo w stosunku do rodziców...Czyli czegoś nieco innego, niż  uczy się dzieci obecnie. A jeśli już , to w całkiem innym kontekście. Mówi się wiele o prawach dziecka - w domu, w szkole, wszędzie gdzie przebywa. Mniej natomiast się mówi o jego obowiązkach,wartościach niematerialnych, o szcunku do rodziców, nauczycieli, do ludzi starszych..Dlatego nie ma się co dziwić, że rośnie nam nowe pokolenie snobów, ludzi nastawionych roszczeniowo do świata, egoistów, materialistów, dla których od najmłodszych lat najważniejsze jest "mieć" nie "być". Taki lans mamy bowiem wszędzie: począwszy, wielokrotnie, od domu - dzieci wiernie powielają priorytety rodziców,  środowiska - licytacja na ciuchy, komórki, samochody, a skończywszy na chociażby lekturach i mediach - reklamy, konkursy piękności, nawet przemycanie pewnych teorii, wytyczanie kierunków myślenia  w niewinnych bajeczkach i kreskówkach, gdzie pozytywny bohater kształtuje określone wzorce...
Wracając do mojej ukochanej książki, o której marzę, której bezskutecznie poszukuję, najchętniej w zapamiętanej przeze mnie z dzieciństwa szacie graficznej, na różnego typu aukcjach i w antykwariatch to "Tajemnice Łazienek" Zuzanny Rabskiej.


Wiadomość z ostatniej chwili...Książka jest na Allegro.
Ta okładka i ilustracje są autorstwa barwne Bronisława Bartela. Wydanie z roku 1920. Właśnie to zapamiętałam. Jest obecnie na aukcji, ale..cena nie na moje możliwości finansowe.






 Jeszcze parę słów o tej książce. Fascynowała mnie zawsze, jako dziecko, możliwość  ożywienia przedmiotów. To wszystko odnalazłam w owej lekturze - ożywione Satyry z Łazienek, Królową Łabędzi, pomnik Jana III Sobieskiego, dziewczynkę zamienioną w wierzbę płaczącą, Wróżkę Łazienek, Karzełki, ożywionego smoka ze zdobienia łódki, porcelanowe figurki z Pałacu Łazienkowskiego, ducha księcia Konstantego i inne. To był mój świat dziecięcej fantazji. Dlatego tak chętnie sięgam do niej pamięcią, choć egzemplarz był już wtedy mocno zniszczony, a obrazki nieudolnie "pokolorowane" kopiową kredką, pewnie przeze mnie lub mojego brata, bośmy dzieci były zdolne nad wyraz i utalentowane:)


Widoczny powyżej fragment pochodzi z wydania z 1947 r. , ja natomiast pamiętam inną oprawę graficzną, okładka była jak ta pokazana, jest to okładka zapamiętana przeze mnie egzemplarza z roku 1920...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bracia Grimm i Baśnie Andersena ,to moje dzieciństwo:)
Moich dzieci to;Synka-Basinie Andersena i Tabaluga ,córci- Kubuś Puchatek i bracia Grimm:)
Podzieliły się dzieci,mamuli knigami :)))

gruszka pisze...

Każdy ma swoje ulubione lektury z dzieciństwa. Ja mam kilka takich. Oczywiście Baśnie też (Andersena, Grimm) ale chyba bardziej pamiętam książki "opowiadające" różne historie, najczęściej bohaterami byli moi rówieśnicy i często świat rzeczywisty mieszał się ze światem fantazji..Takie uwielbiałam najbardziej...