czwartek, 1 listopada 2012

Dzień Wszystkich Świętych...

 Dzień Wszystkich Świętych...Jutro Zaduszki....Dni zadumy, refleksji, wspomnień o tych, którzy odeszli...Czy zostali już Świętymi? Albo czy zostaną? Ludzie wierzący  mają nadzieję, nawet pewność, że to co tu, to nie koniec...Że jest jeszcze coś dalej, coś w tym drugim, ważniejszym życiu...Że nasze życie doczesne, ziemskie to tylko droga do celu, którym jest to, co potem...Życie ludzi niemających wiary jest bardzo chyba smutne. Bo choćby nie wiem jakie miał taki ktoś bogactwa, splendory, sukcesy na wszystkich polach, choćby opływał w dostatki, miał sławę, spełnił wszystkie swoje marzenia i cele, to ma świadomość, że za jakiś czas będzie koniec tego wszystkiego i dalej już pustka i nicość...Pochowają , oklepią albo spalą i finito. Dla nas, wierzących to dopiero początek...







Dzień Zaduszny

W tym miejscu
gdzie uskrzydlonym duszom
wiatr śpiewa wieczne spoczywanie
gdzie pośród suchych liści
w ogników ciepłym blasku - szukam wspomnień...
bo jak co roku z tęsnotą czekam na nie

by z mlecznej mgły wydobyć
może choć cień postaci osoby tak kochanej
gdy pozostały po niej puste sprzęty
zdjęcia spłowiałe
i strzępki słów zapamiętane

śmiech co w powietrzu dzwoni do dziś
i łzy wzruszenia
obrazek na ścianie w złotej ramie
stary zegar - od dawna nie bije
i ptaki za oknem pod lipami które już są..niczyje
A.W.

Brak komentarzy: