Nuda...

Każdego kiedyś dopada nuda...Nie, żeby nie było co do roboty, co to to nie. Tak dobrze to nie ma. Moja babcia mawiała: nudzi się tylko leń. No i dobrze. Czasem trzeba pobyć sobie leniem. Lenie podobno mają łapki jak tłuściuchne poduszeczki. Popatrzcie na swoje! Ja tam mam żylaste, od ciężkiej pracy! Nie głaskało mnie życie po głowie, czarny chleb, czarna kawa...A nie, aż tak to nie, zagalopowałam się:) WE więzieniu to nie byłam. Jeszcze. Wszystko przede mną...Przecie tera to puszkują za niewinność, kanalie na ogół nie mają uczciwych procesów, zapłacą to mają uniewinnienie. W najgorszym przypadku na dołek, ale...zaraz amnestia ich obejmuje. Znajomą skatował mąż. Zaraz po ślubie. Czub jakiś...No i co? Mało jej nie zabił, PRZYPADKOWO uratowana, trauma i urazy fizyczne na całe życie..A on...Ano pieniądze miał i papugę dobrego..Hasa sobie po świecie i wszystkim na nosie gra...A ilu gwałcicieli i innych zboczeńców w 2013 r. mają wypuścić! To dopiero będzie wesoło jak te wszystkie wampiry na ulice wylegną, a ile tematów zastępczych! Ho ho! Będzie miała prasa o czym pisać. Kto jak kto, ale dziennikarze na brak zajęcia nie powinni narzekać, szczególnie ci "po linii". Zamiast pisać o bezrobociu, o kryzysie, o wzroście cen na wszystko, począwszy do żywności, a skończywszy na biletach MZK i czynszach, będą pisać o tym jak "Wampir szaleje w Łodzi na Piotrkowskiej". I korzyść podwójna. Społeczeństwo nie będzie o takich gUpich gUpotach jak jakieś tam kryzysy myśleć i troszkę ten naród się jednak w ryzach utrzyma tym poczuciem zagrożenia, a co!
Ale co ja o kryzysie mówię, tfu tfu, przecież my mamy galopujący wzrost gospodarczy i umocnienie złotówki non stop! Kraina miodem i mlekiem płynąca! Czuję się namaszczona prawie, zaszczycona, WZRUSZONA, że w takiej krainie przychodzi mi żyć! Chyba tera to my za ten naród wybrany robimy, my, Polacy! Taki rząd, taki preNzydent!...Taka wspaniała partia rządząca! Taka polityka międzynarodowa, takie sojusze, taki szacunek na świecie!
Jak nam ten Stadion Narodowy się zatopił, to cały świat z nas kpił...Tyle pieniędzy poszło, tyle splendoru, tyle puszenia się tym cudem architektonicznym, tym dowodem tryumfu nas, jako GOSPODARZY EURO, a tu taka kicha! Ciekawam, kiedy się tam Chińczyki sprowadzą, bo przecież ten monument pożera bajońskie kwoty co miesiąc na utrzymanie, a z tych kilku meczyków, czy sporadycznych imprez to raczej..kropla w morzu potrzeb, jednym słowem.
A więc nuda...Bo nie ma czasem motywacji do pracy, skoro co się ruszy to bez sensu. Bo przepisy - w poprzek, bo zarządzenia - całkiem nie do tego, bo decyzje - bez sensu...Wolę sobie gołębia za oknem poobserwować. Nie bardzo ja te gołębie lubię. Głównie za to, że brudzą, a dokładnie mówiąc kupę robią. Naźre się taki gołąb chleba jakiegoś , a potem nic tylko....Szkoda gadać. Ale cóż, takie ptaszysko też żyć chce, w końcu Boże stworzenie...Podobno przenosi pluskwy na nogach i zarazę wszelaką...A bo ja wiem, czy to prawda? Co na to by taki ornitolog powiedział?
O, znów przyleciELI. Dwa. Gapią się na mnie. A pódzieŻ! Zakały jedne! Jedna taka je dokarmia, no litościwa niewiasta...Ale robią akurat pod moim oknem, nie pod jej!
Trochę mnie dziś głowa boli...Kolega powiedział , że to tak przed śmiercią. Dowcipniś. Mam takiego kolegę, co mi różne przysłowia mówi...Chyba nie ludowe, raczej własne:) Dziś mu opowiadałam, że innego kolegi syn poszedł na leśnictwo. Będzie sobie liczył drzewa. Jak w tym wierszyku:

Pan leśniczy drzewa liczy
jedna sosna, druga sosna
a ta jodła tak podrosła
gdy podrośnie odrobinkę
będą dzieci mieć choinkę

To z dzieciństwa zapamiętane..
A ten mój koleś zUośliwy od razu złotą myśl: cieśla i leśnik to ch... nie rzemieślnik!
BRZYDZIOOOOCH!